Ostatnie śniadanko.
No nie tak zupełnie ostatnie, bo
wrócę za 2 tygodnie.
Biorę netbooka, ale tempo jego pracy
pozostawia wiele do życzenia.
Postaram się w międzyczasie coś naskrobać,
może wstawić jakieś zdjęcia,
ale nie chcę nic obiecywać.
Przed zaglądaniem do Was pewnie
nie uda mi się powstrzymać,
ale komputerowe katharsis dobrze mi zrobi ;)
Jeżeli nie zapomnicie o mnie na śmierć,
To po powrocie wstawię fotorelację : )
Dzisiaj pakowanie.
Nie znoszę pakowania...
Dziś na pożegnalne śniadanko:
Pszenno- żytnie pancakes na maślance z jagodami w środku
podane z twarożkiem, białymi porzeczkami z ogródka, gwiazdkami milki i orzechami
brazylijskimi
Przepis:
30g mąki żytniej
20g mąki pszennej pełnoziarnistej
Mała garstka mieszanki otrąb
Garstka jagód
50g maślanki
1 jako
Płaska łyżeczka proszku do pieczenia
woda
Miksujemy jajko z maślanką. Przesiewamy do tego mąkę i
proszek do pieczenia, dodajemy otręby. Dodajemy wody do uzyskania odpowiedniej
konsystencji mieszając. Wsypujemy jagody i delikatnie łączymy.
Smażymy z obu stron (ja na oleju kokosowym).
Podajemy z twarożkiem ( u mnie Twarożek Domowy z Piątnicy),
porzeczkami i czekoladą
(ja wymiatam gwiazdkami :D).
Wrócę do Was z regularnymi wpisami za 2 tygodnie
Z głową pełną pomysłów na śniadania :D
Jem na zmianę owsianki, kasze, kanapki, placki.
Na mojej liście do zrobienia po raz pierwszy
jest jeszcze wiele pozycji m. in.:
- kluski lane na mleku
- pudding chlebowy ( muszę kupić naczynko do zapiekania)
- pudding na zimno z manny i nadziewany
I wiele innych.
Ostatnio pierwszy raz robiłam tosty francuskie i były
pyszne, więc nie mogę się doczekać zrobienia tych nowości :D
***
Proszę bardzo
trzymajcie za mnie kciuki.
Abym potrafiła pojechać,
nie myśleć o jedzeniu
o kaloriach
o godzinach, zegarku itd.
Zwykły wyjazd,
Pam.